Stworzenie strony internetowej dla własnej firmy stanowi pierwszy krok w rozpoczęciu działalności online. Następnie, bardzo uogólniając, jeśli chcesz sukcesywnie pozyskiwać klientów, kolejnym celem powinno być osiągnięcie wysokich pozycji w wynikach wyszukiwania (SERP) oraz poszerzenie zasięgu swojej witryny (zwiększenie wyświetleń oraz klikalności).
Chociaż wykorzystanie SEO do promocji strony, czyli przestrzeganie najlepszych praktyk optymalizacyjnych pod kątem słów kluczowych, mogą przyczynić się do osiągnięcia efektów w wynikach wyszukiwania, nie oznacza to automatycznie, że treści te będą jednocześnie wartościowe dla czytelnika. Istnieje ryzyko, że Twoja treść może powodować tzw. pogo sticking – sytuację, gdy odwiedzający witrynę internetową użytkownicy przeskakują między różnymi wynikami wyszukiwania, aby znaleźć stronę, która najlepiej odpowiada na ich pierwotne zapytanie. Co to dokładnie jest pogo sticking i jak wdrożyć na domenę praktyki, które pomogą uniknąć tego zjawiska na Twojej stronie internetowej?
Pogo sticking – co to jest?
Pogo sticking stanowi istotny element analizy zachowań użytkowników na stronie internetowej. Jest to zjawisko, w którym użytkownik szybko opuszcza stronę docelową, aby ponownie przejrzeć wyniki wyszukiwania i kliknąć w inny wynik. W praktyce oznacza to, że nie znajduje on na stronie poszukiwanych informacji lub nie spełniają one jego oczekiwań, co skutkuje szybkim powrotem do wyników wyszukiwania. Pogo sticking może mieć istotny wpływ na pozycję strony w wynikach wyszukiwania, dlatego zrozumienie tego zjawiska i stosowanie odpowiednich strategii może być kluczowe dla skutecznej optymalizacji witryny pod kątem SEO.
Pogo sticking może być sygnałem dla wyszukiwarki internetowej, że treści, które tworzymy lub prezentujemy są niskiej jakości lub nieodpowiednio dopasowane pod względem zapytania użytkownika (są źle zoptymalizowane). Wysoki wskaźnik pogo sticking może wskazywać na problemy z użytecznością strony, niejasną nawigacją lub wspomnianą niezgodnością treści z oczekiwaniami użytkowników. Dlatego też, monitorowanie i redukcja pogo sticking powinny stać się kluczowymi elementami strategii SEO, mającymi na celu poprawę doświadczenia użytkownika oraz efektywniejsze pozycjonowanie strony.
Pogo sticking a bounce rate – różnice
Pogo sticking często jest błędnie uważane za to samo co współczynnik odrzuceń (bounce rate). Jednak w praktyce są to zupełnie różne pojęcia.
Bounce rate polega na tym, że użytkownik wchodzi na stronę z dowolnego źródła i nie podejmuje na niej żadnej akcji. Czyli nie kliknie żadnego z linków, nie będzie jej scrollował, czy nie umieści przedmiotu w koszyku, wtedy jest to zaliczane jako wskaźnik odrzuceń. Definiuje się go jako „procent odwiedzających, którzy zajrzeli tylko na pojedynczą stronę na witrynie”. Wysoki współczynnik odrzuceń nie zawsze jest zły, ponieważ może oznaczać, że użytkownik nie wszedł głębiej w witrynę (nie skorzystał z menu, nie kliknął w produkt), ale spędził na stronie trochę czasu i uzyskał odpowiedź na swoje pytanie. Być może dodał stronę do zakładek lub udostępnił ją na Facebooku, ale ponieważ nie przeczytał więcej (i nie przeszedł nigdzie), oznacza to w praktyce odrzucenie.
Pogo sticking natomiast polega na szybkim powrocie użytkownika do wyników wyszukiwania w celu odwiedzenia innej strony. Ma miejsce, gdy użytkownik przeprowadza wyszukiwanie, klika wynik, bardzo szybko wraca do strony wyników wyszukiwania i klika inny wynik. Tego typu zachowanie jest bezpośrednim skutkiem natychmiastowego niezadowolenia z wyniku wyszukiwania i – w przeciwieństwie do bounce rate – jest zawsze czymś złym.
Co wywołuje efekt pogo sticking?
Nie na wszystkie powody opuszczenia strony mamy odpowiedź. Nie wszystko da się zniwelować, jednak istnieje szereg zasada, którymi należy się kierować podczas optymalizacji strony, aby chociażby w większej części zapobiec pogo sticking. Poniżej przedstawiam te najważniejsze.
1. Treść będąca clickbaitem
Clickbait to taki krzykliwy billboard obiecujący wiele, ale dostarczający niewiele. Może to być niezwykle kuszący nagłówek, który potem zawiedzie oczekiwania odbiorcy. Clickbait jest jednym z głównych powodów, dla których efekt pogo sticking wciąż bardzo doskwiera wielu domenom. Ktoś, kto kliknie w nagłówek obiecujący wiele, a potem zawiedzie się, natychmiast wyjdzie ze strony, szukając lepszych odpowiedzi. Aby temu zapobiec, dotrzymuj obietnic! Nagłówki powinny dokładnie odzwierciedlać treść. Zamiast szokować, skup się na dostarczeniu prawdziwej wartości, spraw, aby content dostarczał INFORMACJI. Posiłkując się danymi z Google Analytics sprawdzisz, które podstrony generują największy wskaźnik odrzuceń, co może być oznaką clickbaitu.
2. Zakopane informacje
Ile razy irytowałeś się, kiedy chciałeś szybko uzyskać odpowiedź na nurtujące Cię pytanie zadane w wyszukiwarce i trafiłeś na artykuł, którego wstęp wynosił np. ¾ treści? Czasem prawdziwy sens ukryty jest pod warstwami tekstu, nagłówków, grafik… wtedy również możesz być narażony na efekt pogo sticking. Sfrustrowani użytkownicy przez to wrócą do wyników wyszukiwania z pustymi rękoma. Jak temu zapobiec? Najważniejsze informacje zawrzyj na pierwszym planie, zaplanuj śródtytuły, które będą jednocześnie pytaniem, a odpowiedź umieść możliwie wysoko. Nie zmuszaj użytkownika do szukania jej. Uprość nawigację na stronie – w taki sposób, aby nawet jeśli użytkownik nie znajdzie odpowiedzi na zadane przez siebie pytanie, to chociaż zwróci uwagę na możliwość przejścia na inną podstronę – i tym samym zostanie na domenie. Długie treści podziel na kawałki – akapity. Wyróżnij najważniejsze informacje.
3. Unikaj wielkich, wyskakujących znikąd pop-upów
Używanie pop-upów jest częstym przedmiotem dyskusji marketerów. Z jednej strony, potrafią one być bardzo skuteczne i przynosić zamierzoną konwersję, z drugiej zaś – mogą skutecznie odstraszać użytkowników i uprzykrzać nawigację na domenie. Czego więc unikać? Nie inwestuj w reklamy pełnoekranowe, które trudno wyłączyć albo z którymi należy wejść w interakcję. Ta jedna interakcja może być ostatnią na tej domenie. Jeśli już musisz, ustal czas, po którym wyskoczy reklama pop-up. Może to być np. po 10 s od momentu wejścia użytkownika na stronie – dzięki temu zdąży on oszacować, czy chce na niej pozostać, a reklama go dodatkowo nie zdenerwuje.
4. Popraw czas ładowania się strony
W tym celu możesz skorzystać z darmowego testu https://pagespeed.web.dev/?hl=pl – gdzie wskazane zostaną błędy spowalniające działanie strony zarówno na urządzeniach mobilnych, jak i na komputerach. Szybkość ładowania strony jest ważnym elementem doświadczenia użytkownika z witryną, a oczekiwania co do szybkości, już po wielu update’ach wyszukiwarki, nigdy nie były wyższe. Google ujawniło nawet, że szybkość ładowania się strony jest czynnikiem rankingowym. Krótko pisząc, im wolniejsza jest Twoja witryna, tym większe jest prawdopodobieństwo, że użytkownicy opuszczą ją.
5. Słaby UX
UX to skrót od User Experience, czyli ogólnego doświadczenia użytkownika odnośnie Twojej domeny i poruszania się na niej. Słabe UX to tak, jakbyś zorganizował zabawę w chowanego, ale zapomniał powiedzieć, jakie są reguły. Musisz dać instrukcję użytkownikom, jak poruszać się po Twojej stronie – a tą instrukcją będzie zmaksymalizowanie użyteczności. Jeśli Twoja strona jest trudna w nawigacji, wolno się ładuje lub po prostu jest nieciekawa wizualnie, odwiedzający szybko odejdą, co doprowadzi do zjawiska pogo sticking. Jak poprawić UX swojej domeny?
Generalnie zajmują się tym duże agencje i to im najlepiej powierzyć poprawę jakości strony, jednak jeśli zdecydujesz się na to na własną rękę, pamiętaj m.in. o: uproszczonej nawigacji (zarówno w menu, jak i w formie linków wewnętrznych), przyśpieszeniu ładowania się strony, estetycznym i atrakcyjnym szablonie strony przyciągającym uwagę. Najlepszy UX jest jak płynny taniec – prowadzi odwiedzających z gracją z jednego miejsca do drugiego, pozostawiając ich z uśmiechem na twarzy i ochotą na więcej i więcej!
6. Nieresponsywna strona
Nieresponsywna, czyli źle wyświetlająca się na urządzeniach mobilnych pod różnym względem. Jeśli nawigacja na Twojej witrynie jest nieintuicyjna, a strona ładuje się wolno lub po prostu wygląda nieestetycznie na mniejszym ekranie (rozjeżdżają się grafiki, treść, nie można nic znaleźć), użytkownicy z pewnością szybko ją opuszczą i urzeczywistnią efekt pogo sticking. To obecnie duży problem, ponieważ prawie wyłącznie zdarza nam się przeglądać Internet na telefonach i tabletach.
Na początku 2017 r., Google ogłosiło, że zamierza przejść na tryb „mobile first index”, a w marcu 2018 r. zaczęło się to po prostu dziać: https://developers.google.com/search/blog/2018/03/rolling-out-mobile-first-indexing
Jak sobie z tym poradzić? Upewnij się, że szablon Twojej witryny dostosowuje się do każdego rozmiaru ekranu – jest responsywny, elastyczny. CMS-y takie jak WordPress mają często wbudowane responsywne motywy – to duże ułatwienie. Praktycznie już większość szablonów zbudowana jest zgodnie z zasadą responsywności, jednak nie zwalnia Cię to z braku czujności w tym temacie. Responsywność oznacza również szybki czas ładowania się strony (o czym wspominałam wielokrotnie wyżej), na co ma wpływ np. kompresja obrazów, czy brak obciążających stronę wtyczek.
7. Brak wiarygodności
Ocenie wiarygodności witryny może podlegać wiele jej elementów. Jakbyś się czuł wchodząc do sklepu, w którym brak jest szyldu, cen produktów, a kasjer schowałby się za ladą? Tak właśnie mogą czuć się użytkownicy, którym brakuje zaufania w stosunku do strony internetowej. Nikt nie chce przebywać, a tym bardziej zawierać transakcji na stronie, która wydaje się podejrzana. Jak budować zaufanie? Zabezpiecz stronę certyfikatem SSL, który gwarantuje bezpieczną komunikację między użytkownikiem, a Twoją domeną, a mianowicie – odpowiednio zadba o dane wrażliwe potencjalnego klienta. Zaprezentuj referencje, opinie innych użytkowników, którzy wcześniej skorzystali z Twoich usług. Wyświetlaj certyfikaty, nagrody – uwiarygodnij swoje doświadczenie. To jak noszenie odznaki honorowej! Zadbaj również o jasną komunikację na linii klient – domena: stwórz podstronę „o nas / o firmie”, umieść czat i w widocznym miejscu mail kontaktowy do np. Biura Obsługi Klienta. Możesz pokusić się również o widgety prowadzące do mediów społecznościowych, co dodatkowo uwiarygodni wizerunek firmy (oczywiście, jeśli jest się tam czym pochwalić 😉
8. Stary content
Jednym słowem: zastosuj recykling treści. Aktualizacja starych artykułów lub w ogóle treści odświeży je i tchnie w nie nowe życie. Szczególnie, jeśli część informacji w nich zawarta jest po prostu nieaktualna. Odśwież swoje treści i spraw, by były atrakcyjne.
Więcej na temat recyklingu treści możesz przeczytać w artykule: Content marketing – postaw na recycling treści
Czy pogo sticking to problem dla SEO?
Nazwa „pogo sticking” jest o tyle infantylna, że może kojarzyć się z dziecięcą zabawą. W świecie SEO, UX czy ogólnie marketingu internetowego, jest to jednak bardzo ważne pojęcie. Pogo sticking może być jasnym sygnałem dla wyszukiwarki, że witryna jest nie tylko nieużyteczna dla kogokolwiek, ale również przekazuje fałszywe informacje (nawet jeśli w praktyce tak to nie wygląda). Efekt pog sticking może mieć negatywny wpływ na wyniki wyszukiwania w SERP – nie dość, że obniżać ranking poszczególnych podstron, a nawet całej domeny, to może ona (domena) być w najbliższej przyszłości narażona na „widzimisię” update’ów wyszukiwarki. Zjawisko pogo sticking nie jest zatem przede wszystkim niedogodnością, z którym borykają się użytkownicy, ale stanowi także problem dla samej witryn i ostatecznie wyszukiwarek (z czym Google stara się walczyć poprzez wspomniane aktualizacje algorytmu).
Upewnij się, że Twoje treści są trafne i rzeczywiście odpowiadają na pytania użytkowników (aby je poznać, najlepiej uprzednio wykonać audyt fraz kluczowych). Zadbaj o to, aby Twoja witryna działała szybko, aby nie powodowała frustracji. Wzbudzaj zaufanie, popraw nawigację, być może też identyfikację wizualną i ogólne doświadczenia użytkowników korzystających z witryny. Zajmując się tymi i innymi obszarami, zatrzymasz odwiedzających na dłużej i zniwelujesz efekt pogo sticking. Tylko tyle, ale też aż tyle!
Kasia Cieślik
Specjalistka ds. SEO