Przydatność wyszukiwarek internetowych z pewnością jest nieoceniona w dzisiejszym świecie. Tym bardziej, że coraz lepiej i trafniej odczytują one nasze intencje i odpowiadają na zadawane pytania. Można by nawet rzecz, że czasem czytają w naszych myślach! Nawet jeśli sam nie wiesz, co chcesz wpisać lub pojedyncze hasła nie składają się w całość, to i tak najprawdopodobniej otrzymasz od wyszukiwarki dość zbliżoną odpowiedź do tego, czego oczekiwałeś. Jeśli korzystasz z Google, z pewnością zwróciłeś kiedyś uwagę na sekcję tzw. powiązanych – podobnych wyszukań, która znajduje się pod wynikami TOP 10, czyli na dole pierwszej strony wyników organicznych. Znajduje się tam osiem pokrewnych lub alternatywnych zapytań w odniesieniu do wpisanego przez Ciebie hasła. W jaki sposób podobne wyszukiwania są przydatne w pozycjonowaniu? Jak wpływają one na przyzwyczajenia użytkowników oraz jak zmieniają sposób wyszukań? Na wstępie, musimy nakreślić odpowiednią definicję…
Czym są podobne wyszukiwania w Google?
Podobnie jak autouzupełnianie fraz kluczowych, Google oferuje również podpowiedzi w wynikach organicznych w postaci tzw. podobnych wyszukań. Znajdziesz je pod wynikami SERP, czyli pod TOP10. Podobne wyszukiwania są podpowiedziami, czego zazwyczaj szukają użytkownicy w kontekście wpisanego przez siebie hasła. Podobne wyszukiwania to lista wyszukiwań powiązana z danym wyszukaniem. Uważa się, że powiązane wyszukiwania są wypełniane na podstawie czynników podobnych do tych, które wpływają na autouzupełnianie haseł.
Zapewniają one wygodne skróty i podpowiedzi dla użytkowników szukających informacji w wyszukiwarce. Te dodatkowe informacje często sprawiają, że wyszukiwania zostają zawężone lub pomagają one określić zamiary użytkownika. Więc w praktyce pomagają one właśnie jemu. Istotą Google jest pomóc Ci znaleźć informacje. Nawet jeśli zadane pytanie nie jest wystarczająco precyzyjne lub po prostu nie wiesz, czego dokładnie szukasz. Google stara się „czytać” w Twoich myślach, co skutkuje pojawieniem się właśnie podobnych wyszukań.
Jaka jest różnica pomiędzy autouzupełnianiem a podobnymi wyszukiwaniami?
Autouzupełnianie wyświetla się na pasku zapytań, czyli tam, gdzie wpisujesz niemal każde zapytanie do Google. Narzędzie to zostało zaprojektowane do odgadywania na bieżąco tego, co masz na myśli. Są to sugestie Google na podstawie wcześniej wpisywanych zapytań.
Podobne wyszukiwania to również podpowiedzi skierowane w stronę użytkownika. Wyświetlają się one jednak pod wynikami wyszukań, dopiero po wpisaniu hasła i naciśnięciu ENTER. Różnica pomiędzy autouzupełnieniem, a podobnymi wyszukaniami jest dość jasna, ale często mało dostrzegalna. Podobne wyszukiwania nie muszą zawierać DOKŁADNEJ frazy wpisywanej przez poprzednich użytkowników – chociaż często, albo prawie zawsze tak właśnie jest. Dlatego często wyniki w obydwu narzędziach nie różnią się zbytnio od siebie.
Jak Google dobiera podobne wyszukiwania?
Wyszukiwarkę Google możemy sobie wyobrazić jako ogromny kontener na wszelkie hasła wpisywane na pasku zapytań. Google to narzędzie tekstowe, więc magazynuje przede wszystkim treść i regularnie odwiedza strony internetowe (za pomocą robota Google – Gooblebota) w celu skanowania ich i dopasowywania do zapytań użytkowników. Na podstawie zebranych danych tworzy mapę semantycznych powiązań. Jakie słowo kluczowe powiązać z treścią na domenie? Jakie pytania na frazy „X” są najczęściej wpisywane przez użytkowników, którzy wpisują również hasła „Y”? Wszystkie te działania mają na celu nie tylko wskazać odpowiednie sugestie pytań użytkownikom (niejako nauczyć ich, co i jak wpisywać), ale również inspirować Cię do tworzenia lepszych, bardziej merytorycznych treści. Wyszukiwanie bazuje na wzajemnej pomocy. Dzięki lepszym treściom (zawierającym frazy kluczowe), użytkownik może trafić na Twoją domenę i stać się klientem, czyli znajdzie to, czego szukał. Zysk jest obopólny.
W czym pomagają podobne wyszukiwania? Jak możesz je wykorzystać do procesu pozycjonowania?
Podobne wyszukiwania mogą pomóc w wielu działaniach w zakresie e-marketingu, a w szczególności w opracowywaniu audytu pozycjonowania lub analizy fraz kluczowych:
- pomagają w wyszukiwaniu fraz kluczowych, szczególnie przydatnych w analizie, dzięki której można realizować optymalizację strony internetowej. Podobne wyszukiwania wskazują, co użytkownicy często wpisują w wyszukiwarkę. Nie mając dostępu do zaawansowanych i płatnych narzędzi, dzięki którym można przeanalizować wyszukiwane frazy kluczowe, możemy posiłkować się tym rozwiązaniem zupełnie za darmo. Nowe słowa kluczowe możesz wykorzystać w meta tagach lub w kreowaniu content marketingu.
Więcej na temat doboru fraz kluczowych w SEO przeczytasz w artykule: Jak dobrać słowa kluczowe? I czy warto skorzystać z pomocy specjalisty?
- pomagają usprawnić wyszukiwanie po stronie użytkownika, dzięki temu nie tylko precyzyjniej znajdzie on to, czego szuka, ale również łatwiej będzie mógł trafić na Twoją domenę. W momencie, kiedy użytkownik będzie precyzyjniej określać własne zapytania, Tobie łatwiej będzie poznać swoją grupę docelową.
- pomagają ulepszać współczynnik klikalności CTR. Mniej więcej jest to czynnik rankingowy używany przez Google w celu określenia, jak trafna jest treść zapytania użytkownika w stosunku do tego, co znajduje się na domenie. Podobne wyszukiwania mogą pomóc Ci określić, czego szukają użytkownicy.
- pomagają zróżnicować frazy kluczowe potrzebne do optymalizacji. Zamiast skupiać się na podobnych frazach kluczowych, na które widoczna jest konkurencja, można przyjąć taktykę, w której zwiększymy widoczność na nowe słowa z tzw. długiego ogona. Dzięki temu szybciej wzbudzimy zainteresowanie Google i osiągniemy poprawę widoczności – korzystając właśnie ze zwrotów mniej konkurencyjnych.
Kiedy i w czym NIE pomagają podobne wyszukiwania?
Chociaż narzędzie to pomaga zaoszczędzić wiele czasu użytkownikom, ale też pośrednio Twojej firmie, może mieć również negatywne konsekwencje dla domeny. Dojdzie do takiej sytuacji, kiedy w podobnych wyszukiwaniach zaczną pojawiać się hasła, które niekoniecznie chcesz tam widzieć, a które mogą zaszkodzić wyszukaniom. Nietrafione hasła mogą zmienić „podróż” kupującego, który zbuduje sobie np. negatywne skojarzenia z Twoją domeną i po prostu na nią nie trafi. Zdarzają się również sytuacje, kiedy pojawiające się tam słowa kluczowe typu „kryzys”, „pozew”, „negatywne opinie”, oszustwo”, „skarga”, itp., bezpośrednio powiązane z marką, którą reprezentujesz. W takiej sytuacji musisz coś z tym zrobić. Szczególnie, kiedy powiązania te nie są prawdziwe.
Jeśli konsumenci zaczną nadmiernie reagować na te propozycje haseł i np. klikać w nie, to robot Google może powiązań je z Twoją domeną, co może skutkować np. spadkiem widoczności. Niestety, ale szkodliwe treści przyciągają większą uwagę użytkowników, niż te pozytywne, dlatego nie możesz bagatelizować takich ewentualnych problemów. Im dłużej nie podejmiesz kroków w stronę pozbycia się ich, tym szybciej wiarygodność Twojej domeny w Internecie straci na tym.
Jak pozbyć się negatywnych haseł w podobnych wyszukiwaniach?
Przede wszystkim musisz się uzbroić w cierpliwość. Nie ma jednej, prostej i sprawdzonej metody na pozbycie się negatywnych haseł z podobnych wyszukań, ale istnieje parę sposobów, których w kryzysowej sytuacji musisz spróbować.
Przede wszystkim nie możesz przestać aktualizować Twojej strony w Internecie i powinieneś utrzymywać ciągłą widoczność jako eksperta w swojej branży. Jeśli prowadzisz bloga, zwiększ liczbę pojawiających się artykułów. Jeśli nie prowadzisz bloga, czym prędzej go założ. Zyskasz na tym nie tylko w zakresie „podobnych wyszukań”, ale również zwiększy się ogólna widoczność domeny. Więcej na ten temat przeczytasz w artykule: Czy warto inwestować w bloga firmowego?.
Prowadzenie bloga pomoże Ci również w propagowaniu pozytywnych informacji na temat Twojej firmy. Im więcej „pozytywnych” artykułów, tym większa szansa, że wyprą one w wynikach wyszukiwania hasła, których nie chcesz tam widzieć.
Jeśli problemem jest jakiś konkretny artykuł oczerniający Twoją firmę, możesz spróbować przełożyć działania pozycjonerskie na przebicie widoczności tego tekstu i skierowanie dyskusji na inną, pozytywną treść. Takie działanie może przełożyć się na jakość „podobnych wyszukań” i wymusi inne hasła.
Miej pod kontrolą swoje social media i nie doprowadzaj do jakiejkolwiek burzy w tamtych miejscach. Istnieją zwolennicy teorii, że media społecznościowe są ważnym, ale nie najważniejszym czynnikiem w algorytmie autouzupełniania i propozycji podobnych wyszukań. Dlatego ogólna strategia marketingowa powinna być w czasie kryzysu nakierowana na ewentualne gaszenie pożarów i prowadzenie takiej narracji, która wzmocni pozytywne skojarzenia z marką.
Najlepiej jednak zgłosić się do profesjonalistów z dziedziny pozycjonowania lub ogólnie pojętego marketingu internetowego. Większość firm posiada swoje techniki na pozbywanie się niechcianej dla Klientów treści.
Należy tutaj jednak wspomnieć jeszcze o sceptykach, którzy stoją na straży opinii, że nie da się jakkolwiek wpłynąć na podobne wyszukiwania w Google, ponieważ w 100% są one generowane przez algorytm. Dopuszczają oni możliwość, gdzie teoretycznie jest możliwe wpłynięcie na efekt działań algorytmu, ale w bardzo, bardzo, bardzo ograniczonym zakresie.
Niewykorzystany potencjał podobnych wyszukań
Zdaje się, że sekcja podobnych wyszukań jest często pomijana w analizie fraz kluczowych. W sytuacji, kiedy na rynku mamy ogromną liczbę płatnych, ale też i darmowych narzędzi pozwalających bardzo precyzyjnie określać zapotrzebowania użytkowników i twórców w zakresie dopasowania słów kluczowych, niewiele osób pamięta o sekcji „podobnych wyszukań”, która przecież bezpośrednio wskazuje na to, czego najczęściej szukają potencjalni klienci. Z pewnością jest to baza niezliczonej liczby haseł, które mogą pomóc Ci w audycie haseł potrzebnych do optymalizacji domeny.
Nie możesz zapomnieć, że narzędzie to może mieć ogromny wpływ na to, jak Twoja marka postrzegana jest w Internecie. Dzięki pojawiającym się tam frazom, możesz zarówno stracić, jak i zyskać tytuł specjalisty w swojej branży. Uwzględnij powyższe wskazówki i zmaksymalizuj tym samym skuteczność wszelkich działań marketingowych podejmowanych na domenie i w social mediach. Dopasuj odpowiednie zapytania do optymalizacji, aby zwiększyć zaangażowanie w treść oraz współczynnik CTR!
Kasia Cieślik
Specjalistka ds. SEO